Niejasne sugestie
Wypowiedzi przedstawicieli banków centralnych rzadko są klarowne, chyba że ktoś naprawdę dobrze odczytuje intencje i podteksty (ale i tacy się mylą). Dziś mieliśmy kilka głosów z EBC i Fed.
- czwartek, 08, luty 2018
Niejasne sugestie
Wypowiedzi przedstawicieli banków centralnych rzadko są klarowne, chyba że ktoś naprawdę dobrze odczytuje intencje i podteksty (ale i tacy się mylą). Dziś mieliśmy kilka głosów z EBC i Fed.
Dolar rozpoczyna dzień od osłabienia. W wielu przypadkach ma ono znamiona korekty wczorajszych silnych ruchów. Atmosfera na rynku pozostaje nerwowa a zmienność po wybuchu będzie przez jakiś czas utrzymywać się na podwyższonym poziomie. Naszym scenariuszem bazowym pozostaje kontynuacja redukcji ekspozycji inwestorów wszędzie tam, gdzie pozycjonowanie jest skrajne na tle historycznych norm. W przypadku surowców dotyczy to zwłaszcza miedzi oraz ropy.
Na rynku dziś
O ósmej zaprezentowano odczyt dynamiki produkcji przemysłowej w Niemczech za grudzień. O ile zamówienia w przemyśle, przedstawione wczoraj, wypadły bardzo dobrze, o tyle dzisiejsza publikacja była słaba: -0,6 proc. m/m oraz +6,5 proc. r/r, gdy zakładano -0,5 proc. m/m oraz +6,8 proc. r/r.
Eurodolar o poranku
Wykres głównej pary plasuje się teraz w rejonie 1,2380 – czyli w przybliżeniu jest to wsparcie konsolidacji obowiązującej od 25 stycznia, której górne ograniczenie przebiega przy 1,2530.
Wciąż mocny – mimo wszystko
Oczywiście dolar już trochę traci. Na przykład wczorajsze minima zakreślono – według niektórych platform – przy 1,2245. A teraz mamy już 1,2270 – chwilami i więcej. Oczywiście to po prostu korekta, zupełnie naturalna po dość dużym ruchu.
Skala ruchów
Rano, przed godziną dziesiątą, wykres głównej pary walutowej szybował w okolicach 1,2435. To zdecydowanie zbyt nisko, by mówić o przebiciu górą konsolidacji, która trwa od więcej niż 10 dni. W takim razie spróbowano drugiego chwytu – wyjścia dołem.
Co za nami?
Za nami, zgodnie z planem, parę odczytów makro. Usługowy PMI dla Eurolandu wyniósł 58 pkt, prognozowano 57,6 pkt. Dla Wielkiej Brytanii zakładano 54,3 pkt, faktycznie były 53 pkt. Niemcy uzyskały 57,3 pkt, oczekiwano 57 pkt.
Czas zmian
Mniej więcej od 25 stycznia eurodolar utrzymywał notowania w konsolidacji, której dolną granicą był rejon 1,2340-50, górną natomiast poziomy rzędu 1,2520-30. W tym tygodniu podejmowano już próby rozbicia tego trendu bocznego i wzmocnienia waluty USA – i rzeczywiście, dziś wieczorem widzimy już nowe, niższe wartości pary.
Pogrom na globalnym rynku akcji dławi apetyt na ryzyko, ciągnąc kapitał do bezpiecznych przystani. Zyskuje złoto, dług, jen i frank, a tracą waluty surowcowe. Dolar korzysta na domykaniu krótkich pozycji po fatalnym dla niego styczniu. Start wtorkowego handlu przynosi uspokojenie, ale trzeba pozostać czujnym, czy czasem nie jesteśmy w oku cyklonu.
Początek tygodnia na polskim rynku finansowym przynosi umocnienie złotego, walkę o wyhamowanie spadków przez duże spółki na GPW oraz silną przecenę spółek średnich i małych.
Historycznie bardzo długi okres skompresowanej, niskiej zmienności, tradycyjnie kończy się jej potężnym wybuchem. W obliczu silnych przetasowań sentymentu i załamania na Wall Street, które nie miało wiele wspólnego z sytuacją fundamentalną, uczestnicy rynku wystawieni są na próbę wystrzału zmienności. To obraz notowań, o którym inwestorzy przyzwyczajeni do pełzającej, ślimaczej hossy na rynkach akcji dawno zapomnieli.