Marcin Kiepas

We wtorek złoty umocnił się do głównych walut, odrabiając część potężnych strat z ostatnich dni. Była to zwy...

Złoty odrobił cześć ostatnich strat

We wtorek złoty umocnił się do głównych walut, odrabiając część potężnych strat z ostatnich dni. Była to zwykła realizacja zysków, wsparta przez interwencję resortu finansów, wzrost EUR/USD i cięcie stóp procentowych na Węgrzech. Układ sił jednak nie uległ zmianie. Perspektywy złotego wciąż wyglądają mgliście.

Wtorek upłynął na rodzimym rynku walutowym pod znakiem korekty silnej przeceny polskiej waluty z ostatnich dni. O godzinie 16:31 kurs EUR/PLN testował poziom 4,3780 zł wobec 4,4075 zł wczoraj na koniec dnia i wobec wczorajszego maksimum na 4,4274 zł. Notowania USD/PLN spadły zaś do 3,8655 zł z 3,9106 zł, a CHF/PLN do 3,98 zł z 4,0123 zł.

Dzisiejsze umocnienie złotego w relacji do głównych walut było zwykłym odreagowaniem jego silnej wyprzedaży z ostatnich dni, które to odreagowanie wsparło kilka dodatkowych czynników, przez co nabrało ono aż tak znaczących rozmiarów.

Jednym z nich był drugi kolejny dzień wzrostu notowań EUR/USD w oczekiwaniu na jutrzejsze wyniki posiedzenia amerykańskiej Rezerwy Federalnej (Fed), ale też w reakcji na gorsze od prognoz dane makroekonomiczne z USA (zamówienia na dobra trwałe, indeks S&P/Case-Shiller i indeks Conference Board. Wzrost kursu EUR/USD, napędzany m.in. nadziejami na późniejsze podwyżki stóp procentowych przez Fed, wsparł złotego, stając się jednocześnie skuteczną przeciwwaga dla słabych nastrojów na europejskich giełdach (co w przeważającej ilości przypadków złotemu ciąży).

Na plus dla polskiej waluty należy też odnotować dzisiejszą decyzję Banku Węgier o cięciu stóp procentowych o 15 punktów bazowych do 1,05% i zapowiedź możliwości kontynuacji obniżek w przyszłości. To zwiększa bowiem atrakcyjność polskiego długu i waluty względem węgierskich obligacji i forinta.

Wreszcie największym wsparciem dla złotego była słowna interwencja resortu finansów. Wiceminister finansów powiedział dziś, że ministerstwo przygląda się sytuacji na rynku walutowym i może zdecydować się na wymianę posiadanych środków na rynku. Historycznie takie interwencje, niezależnie czy słowne, czy też faktyczne, raczej nie są odwrócić tendencji rynkowych, ale dziś powyższe słowa niewątpliwie były wsparciem.

Złoty odrobił we wtorek około 1/3 ostatnich strat do euro, dolara i szwajcarskiego franka. To sporo, ale to jeszcze nie zapowiada kontynuacji tej tendencji w kolejnych dniach. Wręcz przeciwnie. Póki co, możemy mówić o silnej, ale jednak tylko korekcie ostatniej wyprzedaży. To zaś oznacza, że niebawem tendencja deprecjacyjna wróci. Aczkolwiek pewnie już nie o takiej sile jak ostatnio. Wróci, bo paliwo do umocnienia złotego, które napędzała rajd z okresu druga połowa stycznia - początek kwietnia, już się skończyło, a tymczasem na horyzoncie pojawiło się klika czarnych chmur. Wystarczy wspomnieć ewentualną majową obniżkę oceny wiarygodności kredytowej Polski przez agencję Moody's. Niepokoić też mogą ostatnie słabe wyniki produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej w Polsce. Utrzymujące się ryzyko polityczne. Cieniem na notowaniach kładzie się też ustawa frankowa, która niewiadomo w jakim kształcie ostatecznie trafi pod obrady Sejmu. Czy też straszyć mogą globalne rynki akcji, w tym zwłaszcza giełdy w USA, które po 2,5-miesięcznym rajdzie są o krok od korekty, co doprowadzi do ograniczenia apetytu na ryzyko i spowoduje odpływ kapitałów z rynków wschodzących. Dlatego też przynajmniej do połowy maja nasza waluta może pozostawać słaba.

W krótkim terminie o losach złotego decydować będą przede wszystkim nastroje na rynkach globalnych. Im będą lepsze, tym polska waluta będzie silniejsza. I odwrotnie. O nastrojach zaś zdecydują w tym tygodniu głownie wyniki posiedzeń Fed-u (środa) i Banku Japonii (czwartek), ale też wstępne szacunki amerykańskiego i europejskiego PKB za I kwartał br. oraz wstępne szacunki kwietniowej inflacji w Eurolandzie.

Komentarz przygotował:

Marcin Kiepas

Główny Analityk

Admiral Markets AS Oddział w Polsce

email: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

tel.: +48 22 860 60 25

 

 

 

Admiral Markets AS jest wiodącym brokerem na rynku Forex w Polsce. Jako licencjonowana firma inwestycyjna oferuje najbardziej innowacyjne i zaawansowane technologicznie rozwiązania dla inwestorów rynku Forex, CFD i Futures. Obecna w Polsce od 2009 roku firma wchodzi w skład Admiral Markets Group, funkcjonującej w 35 krajach świata.

 

Admiral Markets AS oferuje dostęp do rynków za pomocą najpopularniejszej platformy transakcyjnej – MetaTrader 4, w pełni dostosowanej zarówno do komputerów stacjonarnych, jak i urządzeń mobilnych. Firma, jako jedna z nielicznych udostępnia także platformę MetaTrader 5.

 

Bezpośrednie podejście do potrzeb klientów, stałe wprowadzanie innowacji produktowych i usługowych dzięki zespołowi R&D, bogata oferta szkoleń i seminariów oraz rozbudowany Dział Analiz wyróżniają Admiral Markets na rynku usług brokerskich w Polsce.

 

Zespół analityczny Admiral Markets Group liczy 27 analityków, przygotowujących komentarze rynkowe w kilkudziesięciu krajach. Biuro Analiz Admiral Markets w Polsce przygotowuje komentarze dzienne, tygodniowe oraz specjalne, dotyczące najważniejszych i najciekawszych spośród bieżących wydarzeń makroekonomicznych.

 

Admiral Markets AS, jako pierwsza firma w Polsce, zastosowała mniejsze jednostki transakcyjne, umożliwiając klientom handel relatywnie małymi kwotami.

 

Admiral Markets AS posiada licencję firmy inwestycyjnej uprawniającą do świadczenia usług inwestycyjnych i brokerskich we wszystkich 28 krajach Unii Europejskiej i 3 krajach Europejskiego Obszaru Gospodarczego (zgodnie z dyrektywą MiFID, ang. Markets in Financial Instruments Directive ). Firma jest nadzorowana przez Estońską Komisję Nadzoru Finansowego (EFSA, ang. Estonian Financial Services Authority ). Admiral Markets jest członkiem Estońskiego Funduszu Gwarancyjnego, dającego klientom detalicznym dodatkowe zabezpieczenie finansowe.

 

 

 

 

 

 

Powyższe komentarze i analizy zostały przygotowane przez Departament Analiz Admiral Markets AS Oddział w Polsce wyłącznie w celach informacyjnych. Prezentują ona subiektywne zdanie autora, a sporządzone zostały w dobrej wierze i z należytą starannością. Niniejsze komentarze nie stanowią porady inwestycyjnej ani rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. Admiral Markets nie ponosi odpowiedzialności za wszelkie transakcje zawarte w oparciu o informacje zawarte w tym materiale analitycznym. Należy mieć na uwadze, iż transakcje na instrumentach finansowych obarczone są ryzykiem, a poniesione straty mogą przekraczać zaangażowany kapitał początkowy.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Więcej… Zgadzam się i akceptuję

Admiral Markets

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Więcej… Zgadzam się i akceptuję