Forex


Wyczekiwanie ostatecznego podpisania pierwszej fazy umowy handlowej USA i Chin przynosi optymistyczny start tygodnia, gdzie ton nadaje umocnienie chińskiego juana do najwyższego poziomu do sierpnia. Wśród głównych walut korzysta na tym m.in. AUD i NZD, podczas gdy rynek chłodno traktuje bezpieczne przystanie. W swoim własnym świecie jest GBP, którego dręczą spekulacje o obniżce stóp procentowych.

Wydarzeniem tygodnia jest podpisanie przez USA i Chiny pierwszej fazy porozumienia handlowego i z tej okazji do Waszyngtonu przyjechała delegacja z wicepremierem Liu He na czele. Choć podpisanie zdaje się być tylko formalność, wokół procesu nie brakuje szumu informacyjnego, włącznie ze spekulacjami, że po przetłumaczeniu chińskiej wersji porozumienia na język angielski zmianie uległy zobowiązania stron. W środę po uroczystym podpisaniu w końcu dowiemy się, czego faktycznie dotyczą uzgodnienia. Najczęściej pojawia się kwestia zobowiązania Chin do zakupu towarów z USA, szczególnie rolnych, ale ważne też będzie, jak wiele uwzględniono np. w kwestii ochrony prawa własności intelektualnej. Pomimo że już w grudniu porozumienie zostało uznane za „klepnięte” i stało za rajdem ryzykownych aktywów, szczegóły umowy wciąż są dla uczestników rynku interesujące. Rynek debatuje też, jak prędko strony przejdą do negocjacji kolejnej fazy umowy, ale z Waszyngtonu i Pekinu nie dochodzą sygnały pośpiechu. Stąd niewykluczone, że z krótkoterminowej perspektywy sam fakt oficjalnego podpisania może być pretekstem do sprzedaży faktów. Warto o tym pamiętać w środę.

W pozytywny klimat inwestycyjny nie wpisuje się funt, gdyż po zeszłotygodniowych gołębich komentarzach prezesa BoE Carneya rozgorzała dyskusja, na ile możliwa jest obniżka stóp procentowych na posiedzeniu 30 stycznia. Na ostatnich dwóch posiedzeniach w 2019 r. Saunders i Haskel zgłaszali chęć do cięcia, a teraz po weekendzie dołączył do nich Vlieghe, który powiedział, że pod koniec tego miesiąca zagłosuje za obniżką, chyba że dojdzie do „natychmiastowej i znaczącej” poprawy danych. Jako że rynek nie lubi stawiać pieniędzy na „znaczące” niespodzianki w danych, zwiększa dyskonto cięcia i dziś rano GBP/USD zjeżdża pod 1,30. Zaplanowane na ten tydzień dane z Wielkiej Brytanii zyskują na znaczeniu. Dziś otrzymamy produkcję przemysłową i PKB, w środę CPI a w piątek sprzedaż detaliczną. Każde potknięcie w danych posłuży jako pretekst do wyceny większego prawdopodobieństwa cięcia i sprzedaży funta.

Co poza tym w tym tygodniu? W USA główna uwaga będzie na sprzedaży detalicznej (czw), gdzie oczekuje się odbicia po rozczarowującym listopadzie. Brak takowego może być sygnałem ostrzegawczym, że rynkowa wycena siły ożywienia jest przesadzona. W końcówce tygodnia indeks nastrojów konsumentów (pt) będzie uzupełnieniem informacji o stanie gospodarstw domowych. W Chinach wzrost PKB (pt) ma się ustabilizować na 6 proc. r/r w IV kw., ale to jak on będzie wyglądał w kolejnych kwartałach będzie ważniejsze. Deeskalacja wojny handlowej z USA stwarza więcej szans niż zagrożeń, ale nie rozwiązuje wszystkich problemów kraju.

W Polsce czekamy na potwierdzenie wyskoku inflacji CPI w grudniu do 3,4 proc. r/r (śr), co będzie implikować wzrost inflacji bazowej do 3,2 proc. (czw). Dane raczej nie wzbudzą już sensacji, szczególnie po tym, jak RPP uznała przyspieszenie inflacji jako zjawisko przejściowe, na które nie zamierza reagować. Nie oznacza to, że inwestorzy nie będą dyskontować bierności banku centralnego. Sądzimy, że złoty jest za drogi i występuje asymetria ryzyk na rzecz osłabienia.

Konrad Białas

Dom Maklerski TMS Brokers S.A.

TMS

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Więcej… Zgadzam się i akceptuję