Forex


Wtorek odwrotu uderzył ponownie. Odpadnięcie rentowności długu USA od 7-letnich szczytów dało pretekst do korekty siły USD. Poza tym niewiele uległo zmianie i na globalnym rynku dominującymi tematami pozostaje siła USA i problemy Włoch. Jest spokojniej, ale nie można stwierdzić, czy już jest po burzy, czy znaleźliśmy się w oku cyklonu.

Dziś rano odbicie EUR/USD zatrzymały słowa członka rządzącej partii Lega, według którego „obniżenie ratingu krajowego długu jest możliwe z uwagi na klimat, który zostały stworzony”. Rentowności 10-letnich obligacji skarbowych Włoch na 3,60 proc. przewyższają o 300 pb oprocentowanie podobnych papierów Niemiec – różnica tych dwóch wycenianych w EUR instrumentów jest największa od 5 lat. Nawet od samego ministra finansów Włoch dochodzą głosy, że rozwój sytuacji na rynku długu jest niepokojący, co mogłoby sugerować, że kolejne etapy „negocjacji” z Brukselą założeń przyszłorocznego budżetu będą bardziej „oszczędne”, by osłabić rynkowe obawy o rozkręcanie się spirali zadłużenia. Jeśli jednak dziś rano słyszmy od wicepremiera Salviniego, że rząd może zachęcać obywateli do kupna obligacji, wygląda, że do końca sporu jest jeszcze daleka droga. Jedyne, co w tej sytuacji może ratować EUR, to zmęczenie rynku tematem Włoch. Powtarzanie tego samego każdego dnia powoduje, że z czasem wrażliwość uczestników rynku na dany bodziec maleje.

Podobnie USD potrzebuje świeżego impulsu, by kontynuować rajd w tandemie z rentownościami obligacji skarbowych USA. Uspokojenie handlu na chińskiej giełdzie (dziś Shanghai Composite skromnie wzrósł o 0,2 proc.) odbiera dolarowi popyt ze strony inwestorów uciekających do bezpieczeństwa. Z perspektywy makro czekamy na ważny odczyt CPI w czwartek, gdzie solidne dane będą kolejnym argumentem wzmacniającym Fed na ścieżce podwyżek stóp procentowych. W międzyczasie dziś popołudniu inflacja PPI ma drugorzędne znaczenie, ale jeśli pozytywny odczyt zbuduje oczekiwania przed jutrem, USD może znaleźć impuls do umocnienia. Na marginesie, wczoraj prezydent Trump ponownie wyraził woje niezadowolenie z podwyżek przeprowadzanych przez Fed, gdyż jego zdaniem nie widać presji inflacyjnej. Jednocześnie dodał, że nie zamierza ingerować w politykę monetarną. Nie uważam, aby te komentarze miały już wpływ na USD i analizując reakcję rynku w okolicach przemówienia (czyt. jej brak), nie jestem w tej opinii odosobniony.

Rynek funta pozostaje polem minowym, gdzie jednak są „złe” i „dobre” miny, w zależności jaką pozycję ma dany inwestor. Szum informacyjny jest podstawowym ryzykiem, choć w ostatnim czasie więcej przenika optymistycznych doniesień związanych z negocjacjami Brexitu. Wielka Brytania w ciągu kilku dni ma przedstawić nowe alternatywne propozycje dotyczące „backstopu" (rozwiązanie kwestii irlandzkiej granicy na wypadek braku porozumienia). Według anonimowych źródeł agencji Dow Jones warunki wyjścia z UE mogą zostać uregulowane do najbliższego poniedziałku. Rynek GBP prawdopodobnie zdyskontował zbyt wiele pesymizmu i teraz, gdy zaczyna być wdać światełko na końcu tunelu, sentyment może się odwracać. Zalecam jednak nie wyzbywać się przezorności. Podobne sytuacje zdarzały się już kilkukrotnie na przestrzeni ostatnich miesięcy i często zaskakująca informacja gasiła ślepy entuzjazm. Oby i tym razem nie okazało się, że światełko w tunelu to nadjeżdżająca z naprzeciwka lokomotywa.

Konrad Białas

Dom Maklerski TMS Brokers S.A.

TMS

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Więcej… Zgadzam się i akceptuję