Forex


PMI i nie tylko

Zaprezentowano dziś odczyty PMI dla Europy, wstępne za luty. We Francji wynik dla przemysłu to 56,1 pkt przy prognozie 58 pkt, poprzednio notowano 58,4 pkt. Rezultat dla usług to zejście z 59,2 pkt do 57,9 pkt - oczekiwano 59 pkt.

W Niemczech przemysłowy PMI miał według prognoz spaść z 61,1 pkt do 60,8 pkt, zszedł aż do 60,3 pkt. Usługowy obniżył lot z 57,3 pkt nie do 57 pkt, na co liczono, ale do 55,3 pkt.

W Strefie Euro jako całości przemysłowy PMI za luty to 58,5 pkt (prognoza 59,3 pkt, poprzednio wypracowano 59,6 pkt), usługowy obniżył się z 58 pkt do 56,7 pkt. Oczekiwano 57,6 pkt.

Ostatecznie więc odczyty te jawią się jako dość słabe, bo gorsze od prognoz. Co do Wielkiej Brytanii, to bezrobocie w grudniu nie utrzymało tam poziomu 4,3 proc., ale wzrosło do 4,4 proc., tak więc nastąpiło lekkie zaskoczenie negatywne. Dynamika wynagrodzeń tygodniowych wyniosła 2,5 proc. r/r, zgodnie z założeniami.

Wieczorem ukazał się protokół z ostatnich obrad FOMC. Jak zwykle długi, mętny i pełen sformułowań w rodzaju "część uczestników uważa, że..., a część, że...". Ogólny obraz nie jest jednak zbyt zaskakujący: zasadniczo można liczyć na dalsze podwyżki stóp w zależności od danych makro, choć istnieją pewne czynniki niepewności, jak np. kwestia potencjalnej nierównowagi na rynku czy kwestia wpływu obniżek podatkowych na płace. Rynek w każdym razie zaregował tak, że obniżył wartość dolara, podbijając parę eurodolarową do 1,2355 z okolic 1,2320-25. Minima z dnia to ok. 1,23 – a większa jego część upłynęła poniżej 1,2330. Dolar miał więc swoją szansę, ale na razie nie do końca ją wykorzystał, nie poszliśmy bowiem ku 1,22, ku dolnemu ograniczeniu szerokiej konsolidacji.

Z drugiej strony, przed nami jeszcze parę spraw: jutro indeks Ifo z Niemiec i protokół z posiedzenia EBC, pojutrze PKB Niemiec. Do tego będziemy słyszeć paru przedstawicieli FOMC, np. Dudleya, Mester czy Williamsa.

Na złotym

W Polsce wskaźnik bieżący ufności konsumenckiej utrzymał poziom 6,2 pkt, wyprzedzający spadł z 4,3 pkt do 4,2 pkt. Nie były to jednak dane szczególnie istotne dla walut. Złoty stracił raczej z powodu ogólnego klimatu, tj. wzrostu zaufania do dolara. Stąd też na USD/PLN widać było kursy wyższe niż 3,38 – a ogólny zakres od drugiej połowy stycznia to ok. 3,31 – 3,4340.

Na euro-złotym mamy wieczorem więcej niż 4,17 – gdy start rozegrano nad ranem 2,5 grosza niżej. Tak więc i tutaj złoty traci, za wcześnie jednak, by mówić o długofalowym oderwaniu się od wsparcia i kreacji nowego trendu. Tym niemniej przypominamy: w długim terminie, od roku 2011 mniej więcej, złoty powoli, acz systematycznie traci do euro i dolara...

Tomasz Witczak

FMC Management

\FMCM"

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Więcej… Zgadzam się i akceptuję