Forex


Niemcy, Euroland, eurodolar

Eurodolar rezyduje teraz przy 1,2370. Można to wciąż uważać za test oporowej okolicy wyznaczonej przez rejon wsparcia dawnej konsolidacji, trwającej od 25 stycznia do 7 lutego. Sprawa jest więc ciekawa i teoretycznie powodzenie dalszej aprecjacji euro powinno zależeć od dzisiejszych danych o PKB Niemiec i Strefy Euro.

W praktyce może jednak się okazać, że rynek już jest ustawiony pod ew. dobre wyniki – i że cokolwiek się nie stanie, to notowania pójdą na południe, a dolar trochę odzyska. Ostatnio bowiem dużo stracił, co oczywiście stanowiło korektę po wcześniejszej jego aprecjacji – tej, która na moment sprowadziła wykres gdzieś do 1,2210-15.

A zatem: o 8:00 poznamy dynamikę PKB Niemiec za IV kw. 2017. Zakłada się +0,6 proc. k/k i +4 proc. r/r. Wtedy też analogiczny odczyt napłynie z Rumunii. Tam przewidywana dynamika to aż +7 proc. r/r. Oczywiście to na eurodolara nie wpłynie, ale warto czasem zerknąć na sytuację w tym ostatnio szybko się rozwijającym kraju.

O 9:00 wystąpi Jens Weidmann, szef Bundesbanku, wówczas ujrzymy również odczyty nt. PKB Węgier i Słowacji, a także sprzedaż detaliczną w Hiszpanii. O 10:00 harmonogram zakłada PKB Włoch i Polski. W Polsce prognozowane rezultaty to +1,2 proc. k/k oraz +5,2 proc. r/r.

O 11:00 przekonamy się, jaka była dynamika PKB Strefy Euro - równocześnie z odczytem na temat produkcji przemysłowej w tym regionie. Prognozy dla PKB to +0,6 proc. k/k oraz +2,7 proc. r/r, dla przemysłu 0,0 proc. m/m (czyli stagnacja) tudzież +4,2 proc. r/r.

O 11:20 i 13:45 wypowie się publicznie Yves Mersch z EBC, o 14:30 czekamy na istotne dane z USA: inflację CPI i sprzedaż detaliczną (w obu przypadkach za styczeń).

Co z PLN?

EUR/PLN testował rejon 4,1650-60, co oznacza, że w ten sposób badano lokalne wsparcie. Teraz mamy jednak 4,17 – co wstępnie sugeruje, że wracamy na wyższe poziomy (czyli do niższej wartości PLN). Nie jest to oczywiście jakieś wielkie odbicie, temat się dopiero rozwija, ale naturalne byłoby potwierdzenie tendencji wzrostowej, ciągnącej się od 29 stycznia – nawet przy dobrym odczycie PKB Polski.

Podobnie wygląda to na USD/PLN, gdzie mamy 3,37. Złoty trochę odzyskał, proces przyhamował – i czekamy na rozstrzygnięcie. Dobrze prezentuje się GBP/PLN, jeśli ktoś liczy na moc złotego: mamy 4,6830.

Tomasz Witczak

FMC Management

\FMCM"

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Więcej… Zgadzam się i akceptuję