Forex


Jest spokojnie...

Minimum z dnia na eurodolarze to ok. 1,1770. Maksimum to 1,1810. Teraz mamy 1,1790. Ruchy nie są dramatycznie duże. Rynek czeka na środę, jak można mniemać – bo wtedy, wieczorem (o 20:00), poznamy decyzję Fed o stopach procentowych. Pół godziny później odbędzie się konferencja Fed.

Ta druga kwestia jest w gruncie rzeczy ważniejsza. Sama podwyżka stopy funduszy federalnych jest już chyba wyceniona. W każdym razie jest przewidywana. Czy dolar jest z tego powodu mocny? Cóż, zależy od tego, z czym porównujemy obecny kurs. Od początku grudnia dolar zyskiwał, para przesunęła się z 1,1940 do 1,1730. Ten ostatni poziom to piątkowe minimum, po którym jednak nastąpiła korekta. W szerokim sensie mamy konsolidację – nawet od 1,1560 do 1,21 – biorąc pod uwagę czas od końcówki lipca. W takim układzie jesteśmy w połowie tejże konsolidacji.

Eksperci ankietowani przez Reuters kilka dni temu zakładają, że w roku 2018 będą jeszcze trzy podwyżki stóp. To by sugerowało wzmocnienie dolara, acz w Fed są też głosy łagodniejsze, np. Charles Evans niedawno mówił, że nawet do koncepcji grudniowego zacieśnienia należy zachować dystans.

Jutro poznamy indeks instytutu ZEW z Niemiec, a także inflację PPI z USA. Wypowie się też Mario Draghi z EBC. Podane będą też dane inflacyjne z Wielkiej Brytanii. Co do GBP/EUR, to od połowy września mamy zakres wahań 1,11 – 1,1430, acz w ubiegłym tygodniu górna granica była naruszana. Była, niemniej dziś kreślono nawet 1,1310. Tak więc po chwilowym, ubiegłotygodniowym umocnieniu funta dziś mamy jego osłabienie.

Polskie wiadomości

GUS podał dziś finalne, listopadowe odczyty inflacji CPI. Zgodnie z prognozą, zanotowano 2,5 proc. r/r oraz 0,5 proc. r/r. To dość wysokie poziomy, co teoretycznie powinno skłaniać RPP do przybrania bardziej jastrzębiej maniery – ale niekoniecznie skłoni. Ostatnie posiedzenie RPP było raczej stonowane i gołębie.

Media analizują nowy skład rządu i osobę nowego premiera, ale nie można powiedzieć, by te dywagacje targały jakoś szczególnie polskim złotym. Otóż w ubiegłym tygodniu, w piątek, para funt-złoty dochodziła prawie do 4,84, dziś mamy 4,7560 – złoty zarobił. Ale funt to trochę inna sprawa i raczej powinniśmy tu patrzeć na funt-euro. Natomiast euro-złoty zachowuje się spokojnie, krąży przy 4,20. Ogólnie zakres tutaj to ok. 4,18 – 4,22. USD/PLN odbija z kolei zachowania eurodolara, w piątek zaliczył 3,5830, teraz jesteśmy dwa grosze niżej.

Tomasz Witczak

FMC Management

\FMCM"

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Więcej… Zgadzam się i akceptuję