Forex


Dolar i USA

Nie twierdzimy bynajmniej, że cały dzisiejszy ruch eurodolara – od szczytów rzędu 1,1780, notowanych do rano, do 1,17 – należy przypisać p. Williamsowi z Fed, ale zawsze można uznać jego słowa za pewien stymulujący punkt zaczepienia.

Williams stwierdził np., że gospodarka USA nadal jest na dobrym torze rozwoju pomimo niedawnych huraganów; że bezrobocie może zejść poniżej 4 proc.; że inflacja powinna wzrosnąć do upragnionych 2 proc., a Fed może podwyższać stopy. Wypowiedzi Harkera i Powella z Fed były mniej istotne i w zasadzie nie dotyczyły interesujących nas kwestii.

Mieliśmy dziś tygodniowe dane o zasiłkach dla bezrobotnych w USA: wynik to 260 tys. wniosków, oczekiwano 265 tys., tak więc przebito prognozę. Powyżej oczekiwań uplasowały się także trzy odczyty na temat dynamiki zamówień za sierpień. Tak więc w oczywisty sposób wsparły one siłę dolara.

Nasz złoty

EUR/PLN wpisał się w nasze przewidywania. Owszem, przetestowano 4,2935, byliśmy więc nisko, ale ostatecznie wsparcie wytrzymuje napór drugiej strony i wieczorem wracamy do 4,3050-70. Dzieje się tak pomimo spadku wartości euro na głównej parze – albowiem złotemu nie służy jastrzębia perspektywa polityki monetarnej Fed w USA.

Naturalnie także i USD/PLN poszedł w górę, z 3,65 do 3,68. Nie ma tu jakiegoś ogromnego przełomu w relacji do ostatnich kilkunastu dni, ale jednak widać osłabienie. Pocieszeniem jest funt – mamy 4,8230, w minimach byliśmy jeszcze grosz niżej, a przecież dzień zaczynał się przy 4,8465. Duże znaczenie miał komunikat niemieckiej organizacji BDI, zrzeszającej przemysłowców. W komunikacie była mowa o tym, że dla niemieckich firm działających w GB Brexit będzie bardzo złą rzeczą i może się okazać "twardy". To oczywiście nie jest informacja budująca prestiż Wielkiej Brytanii, zatem funt stracił.

Tomasz Witczak

FMC Management

\FMCM"

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Więcej… Zgadzam się i akceptuję