Forex


Mocne słowa z obu stron

Szef resortu spraw zagranicznych KRL-D, Ri Jong Ho, ogłosił, iż USA w zasadzie wypowiedziały wojnę jego państwu. Odnosi się to do kolejnych zapowiedzi Donalda Trumpa, w których mówił on, iż kontynuacja programu nuklearnego przez Koreę to "samobójcza misja". W ogóle zresztą obie strony przerzucają się mocnymi deklaracjami już od dawna. Do tego doszedł prowokacyjny przelot amerykańskich samolotów wojskowych na wodach międzynarodowych niedaleko Korei.

I co z tego wynika? W gruncie rzeczy niewiele. Jeśli kręgi rządzące KRL-D są rozsądne, to nie zaatakują pierwsze, bo – niezależnie od strat, jakie zadałyby amerykańskim wojskom na Pacyfiku tudzież obiektom w kontynentalnych Stanach – prawdopodobnie oznaczałoby to przyszły koniec reżimu. Ale oczywiście nigdy nic nie wiadomo: czy się zacznie, kto zacznie, kiedy i pod jakim pretekstem. Tak czy inaczej gracze forexowi nie mają na to wszystko większego wpływu, choć oczywiście próbują reagować. Ale np. dziś to dolar zyskuje, przechodząc z 1,1935 do 1,1840 (mowa odpowiednio o kursach porannych i aktualnych). Tak więc rynek nie przejmuje się aż tak bardzo sytuacją, skoro inwestuje w dolara. Swoją drogą, Biały Dom próbuje trochę rozładować napięcie, bo media obiega wiadomość, iż tenże Biały Dom zaznaczył, iż nikomu wojny nie wypowiedział.

William Dudley z Fed powiedział, że wypadałoby podwyższyć stopy procentowej, aby w razie czego mieć więcej miejsca na ich późniejsze zbicie. Jego zdaniem ryzyko recesji w USA jest bardzo małe, jeśli chodzi o przyszłe lata. To też mogło poprawić passę dolara, nawet jeśli Charles Evans był równolegle dość gołębi, zalecając ostrożność i cierpliwość w ograniczaniu nastawienia akomodacyjnego. Z kolei w Europie Mario Draghi wygłosił kilka ogólnych banałów o tym, że gospodarka UE / Eurolandu ma się coraz lepiej, niemniej nadal konieczna jest pewna stymulacja monetarna.

Jutro w programie m.in. wypowiedzi L. Mester, L. Brainard i J. Yellen z Fed, a także dane o sprzedaży nowych domów tudzież o indeksie Fed z Richmond.

Nasz złoty

USD/PLN poszedł w górę, mamy ok. 3,61. Musiało się tak stać, to przełożenie ruchu głównej pary. EUR/PLN jest tam gdzie był – schodził w rejon 4,26 – 4,27, ale był i ponad 4,28. Generalny trend pozostaje wzrostowy, z tym że 4,30 pozostaje wyraźnym oporem.

Nie było dziś żadnych szczególnych danych z Polski. Można wspomnieć, ale to już nie jest gorąca wiadomość z ostatniej chwili, pisaliśmy o tym nawet rano, iż p. Sura z RPP stwierdził, że stopy procentowe powinny pozostać na obecnych poziomach w przyszłym roku, jakkolwiek jeśli już coś zmieniać – to w górę.

Tomasz Witczak

FMC Management

\FMCM"

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Więcej… Zgadzam się i akceptuję