Forex

Spokój zagościł na rynku walutowym w ciągu ostatniej doby w oczekiwaniu na świeże impulsy. Publikowane dzisiaj dane makro przetestują odporność USD na sceptycyzm rynku odnośnie przyszłej polityki Fed.

Najważniejszą pozycją w dzisiejszym kalendarium są dane o inflacji z USA za styczeń (14:30). Ogólny wskaźnik CPI ma spaść poniżej zera po raz pierwszy od 2009 r. (-0,1 proc. r/r), jednakże oznaka deflacji ma wystąpić przy stabilizacji wskaźnika bazowego na 1,6 proc. Taki rozdźwięk powinien argumentować za stanowiskiem Fed, który traktuje deflację jako efekt przejściowego oddziaływania czynników podażowych (głównie spadek cen paliw i energii) bez zagrożenia dla mandatu stabilności cen. Jednakże rynek może w danych widzieć to, co chce zobaczyć (nie będzie to pierwszy raz) i choć główna uwaga powinna być na inflacji bazowej, to rozminięcie się z konsensusem tylko odczytu inflacji ogólnej może przeważyć na reakcji USD. Stąd tylko wyższym wynik inflacji bazowej może dać wsparcie dolarowi. Po rozczarowaniu „nie-jastrzębim” wystąpieniem prezes Fed Yellen w Kongresie rynek USD jest bardziej wyczulony na słabsze odczyty, które mogą poddawać w wątpliwość aspiracje Fed związane z rozpoczęciem podwyżek stóp procentowych jeszcze w pierwszej połowie roku. Taki klimat prawdopodobnie utrzyma się do czasu startu podsycania oczekiwań na kolejny silny odczyt o zatrudnieniu (6 marca).

Razem z inflacją poznamy dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku oraz wnioski o zasiłek dla bezrobotnych. Zamówienia maja wzrosnąć o 1,6 proc. m/m, a z wyłączeniem środków transportu wzrost ma wynieść 0,5 proc. Liczba wniosków ma pozostać stabilna – 290 tys. wobec 283 tys. tydzień wcześniej. Ze strefy euro zaczęliśmy dzień z wyższym odczytem indeksu zaufania konsumentów GfK z Niemiec (9,7, prog. 9,5), choć bez reakcji euro. Podobnie powinno być przy publikacji danych o podaży pieniądza M3 (10:00, 3,7 proc. r/r) oraz indeksów nastrojów w gospodarce (11:00). Temat Grecji na moment przycichł w oczekiwaniu na piątkowe głosowanie nad reformami w greckim parlamencie. Z Wielkiej Brytanii mamy rewizję PKB za IV kwartał (10:30), gdzie oczekuje się podtrzymania wstępnego odczytu 0,5 proc. k/k. i co nie powinno zmienić wyraźnie obrazu rynku funta. W przypadku danych o CPI z Kanady za styczeń (14:30) sytuacja prezentuje się podobnie, jak w USA – silny spadek głównego wskaźnika (do 0,8 proc. r/r z 1,5 proc.) przy stabilizacji inflacji bazowej (2,1 proc. vs 2,2 proc.). Po ostatnim wystąpieniu prezesa Banku Kanady Polzoa rynek mocno ograniczył oczekiwania na kolejną obniżkę stóp procentowych, co jednak podnosi wrażliwość CAD na rozczarowanie danymi o inflacji. Wydaje się jednak, że na ten moment uwaga banku przesunęła się na wzrost gospodarczy i w konsekwencji dane o PKB 3 marca mogą mieć większą istotność dla rynku.

Sporządził:

Konrad Białas

Dom Maklerski TMS Brokers S.A.

TMS

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Więcej… Zgadzam się i akceptuję