Forex

Co z Grecją, co z Ukrainą?

Środek tygodnia – polityka, a nie dane makro

 

Co z Grecją, co z Ukrainą?

Dzisiejsze kalendarium makroekonomiczne nie obfituje w publikacje, które miałyby znaczący wpływ na eurodolara (napływać będą dane raczej z takich państw jak Turcja czy Węgry). Rynek walutowy jest przede wszystkim nastawiony na wszelkie informacje dotyczące Grecji i napięć pomiędzy tamtejszym rządem a Brukselą i Niemcami. Liczy się też greckie społeczeństwo, które w dłuższym horyzoncie czasowym będzie zapewne chciało weryfikować obietnice nowego rządu, w którym dominuje koalicja Syriza.

 

Dziś w sprawie Grecji obradować będą ministrowie finansów Strefy Euro. Poza tym w Mińsku odbywać będą się rozmowy w sprawie przyszłości Ukrainy i republik ludowych w rejonie Donbasu. Wątpliwe, by przyniosły jakiś znaczący przełom, jako że władze separatystyczne oczekują, iż otrzymają pełną kontrolę nad obwodami donieckim i ługańskim, a jeśli nie – to chcą ją sobie wywalczyć. Polityka rosyjska nie jest w tej kwestii jasna, wygląda na to, że Putin albo boi się postawić sprawy w sposób jednoznaczny (i otwarcie wesprzeć republiki), albo też świadomie gra nimi, z jednej strony destabilizując przez to Ukrainę, z drugiej zaś – zostawiając sobie furtkę do wyjścia z całego przedsięwzięcia jako gracz oficjalnie neutralny.

 

Na złotówkę główny wpływ będą miały jednak doniesienia z Grecji, choć np. konflikt ukraiński z pewnością nie służy naszej gospodarce. Co się tyczy EUR/USD, to dziś ok. 8:15 kurs pary wynosi 1,1315, co wpisuje się w nasze założenia. Spodziewamy się raczej niewielkiej zmienności, w górę być może do 1,1360 – 1,13380, w dół do 1,1280 – a i tak może być ona mniejsza. Wątpliwe, by postanowiono coś ostatecznego w sprawie Grecji. Być może tamtejszy rząd chce odbijać piłeczkę do ostatniej chwili, podobnie zresztą UE. Co prawda wyjście Grecji ze Strefy wciąż wydaje się krokiem zbyt radykalnym dla obu stron, ale na rynek wpływać będą nawet (a może – zwłaszcza) wszelkie plotki i pogłoski.

 

Jutro w programie pierwsze ważne dane: inflacja CPI w Niemczech, produkcja przemysłowa w Strefie Euro, wyniki sprzedaży detalicznej w USA.

 

 

Orzeł w stanie osłabienia

Orzeł polski – rzecz jasna, bo przecież nie amerykański. Ten ostatni trzyma się nieźle, czego widomym znakiem jest poziom 3,71 na USD/PLN. Na EUR/PLN notujemy natomiast 4,1970. W obu przypadkach nie wykluczamy drobnych zejść niżej do końca tygodnia, chyba że kompletnie nie przysłużą się temu dane makroekonomiczne. Ogólnie rzecz biorąc, złoty jest teraz zależny od kwotowań eurodolara i ogólnych nastrojów. Informacje psujące te nastroje będą oczywiście osłabiać naszą walutę. Rentowność polskich obligacji 10-letnich to już 2,34 proc., tym bardziej więc nie służy złotówce.

 

 

Tomasz Witczak

FMC Management

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Więcej… Zgadzam się i akceptuję

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Więcej… Zgadzam się i akceptuję