Forex

Po lekkiej korekcie

Czas na doniesienia z Polski

 

Po lekkiej korekcie

Wczoraj na EUR/USD świeca dzienna ukształtowała się wzrostowo, a dziś rano startujemy relatywnie wysoko, tj. w okolicach 1,1240. Warto mieć na uwadze, że wczorajsze minima wypadały nieco poniżej 1,11, zatem z tej perspektywy faktycznie można mówić o lekkiej korekcie na rzecz strony popytowej, grającej na zwyżkę wartości euro.

 

Jakiś wpływ na to mogły mieć takie czynniki jak np. niezły (lepszy od prognoz) odczyt Ifo z Niemiec, czy fakt, że lewicowa koalicja Syriza mimo wszystko nie osiągnęła bezwzględnej większości w greckim parlamencie. Zresztą tak czy inaczej po ostatniej fali przecen naturalne było lekkie skorygowanie sytuacji.

 

Dziś trwa spotkanie ministrów finansów UE, poza tym na szerokim rynku poznamy amerykańskie dane o zamówieniach (o 14:30) oraz inne dane z USA: PMI dla usług (15:45) i indeksy Conference Board oraz Fed z Richmond (oba o 16:00). Na wykresie eurodolara po jednej stronie istotne mogą być wczorajsze maksima (powyżej 1,1290) oraz okolica 1,1340 – 1,1360, a po drugiej, jako wsparcia, rzecz jasna wczorajsze dołki pod linią 1,11. Nie spodziewamy się większej zmienności, generalnie zaś dobre dane z USA (o ile takie będą) powinny wspierać dolara, słabsze zaś – delikatnie ośmielać stronę pro-euro.

 

 

Dane z Polski

Jeśli chodzi o nasz własny kraj, to o 10:00 poznamy trzy istotne odczyty. Chodzi o grudniową stopę bezrobocia (prognoza to wzrost z 11,4 proc. do 11,6 proc.), grudniową dynamikę sprzedaży detalicznej (prognoza to 1,7 proc. r/r) i wreszcie krajowy PKB za cały rok 2014 (będzie to oczywiście tylko wstępna ocena, prognoza mówi o wyniku 3,4 proc.). Złoty generalnie jest raczej uzależniony od czynników globalnych, ale dobre dane mogą mu pomóc na USD/PLN i EUR/PLN, słabe – osłabić na obu parach.

 

Na EUR/PLN mamy 4,2140. Z jednej strony to dużo niżej niż górny knot wczorajszej świecy dziennej (wykraczał on bowiem grubo ponad 4,23), ale z drugiej – to nieco wyżej niż wczorajsze zamknięcie. Ogólnie może to więc oznaczać, że złoty w stosunku do euro nieśmiało traci na wartości, przy czym okolice 4,2340 – 4,2380 wypada uznać za obszar oporu. W dalszym ciągu przypominamy, że zmienność na tej parze jest od dłuższego czasu spora i wydaje się być ona bardzo wrażliwa na rozmaite doniesienia fundamentalne tudzież spekulację.

 

Na USD/PLN notujemy 3,7480, szczyty z przedwczoraj i wczoraj są wyraźnie wyżej, z tej perspektywy to jakaś okazja dla kupujących dolara (choć wczorajszy dołek wypadł niżej, przy 3,7270).

 

 

Tomasz Witczak

FMC Management

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Więcej… Zgadzam się i akceptuję

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Więcej… Zgadzam się i akceptuję