Forex

Kolejny tydzień upłynął pod znakiem umocnienia amerykańskiego dolara. W skali tygodnia zyskał on wobec wszystkich walut z grona G-10 oraz zdecydowanej większości rynków wschodzących. Kurs EUR/USD osiągnął nowe tegoroczne minimum i zarazem najniższy poziom od września ubiegłego roku (1,3240). Z kolei USD/PLN wzrósł do 3,1650. Bardzo stabilne natomiast pozostawały notowania złotego wobec euro. Kurs EUR/PLN w całym tygodniu pozostawał w wąskim jak na tę arę przedziale wahań 4,1770 – 4,1940.

Najważniejszymi wydarzeniami tygodnia były publikacje protokołów z ostatnich posiedzeń władz monetarnych - MPC w Wielkiej Brytanii oraz FOMC w Stanach Zjednoczonych. W obu przypadkach treść okazała się nieco bardziej jastrzębia niż oczekiwano, czyli decydenci przynajmniej teoretycznie zbliżyli się do decyzji o podwyżce stóp. W „minutkach” z posednienia FOMC odnotowano bowiem widoczną w ostatnich miesiącach poprawę sytuacji na rynku pracy. Co więcej stwierdzono, że postępuje ona szybciej niż oczekiwano i kondycja rynku pracy zbliża się do uznawanej za „normalną” w długim terminie. Tym samym biorąc pod uwagę inflację CPI pozostającą w okolicach 2 proc. oraz rosnącą inflację PCE, Rezerwa Feralna jest bardzo blisko osiągnięcia swojego podwójnego mandatu – stabilności cen i zatrudnienia. Oznacza to, że podwyżka stóp staje się coraz bardziej uzasadniona. Obecnie rynek spodziewa się takiego ruchu mniej więcej w połowie przyszłego roku.

Wczoraj impulsem do aprecjacji dolara stały się również dane z rynku nieruchomości. Wyraźnie lepiej od oczekiwań wypadły bowiem: sprzedaż nowych domów oraz pozwolenia na budowę domów za lipiec. Tym samym po pozytywnym zaskoczeniu indeksem nastrojów w branży nieruchomości (NAHB), wspomniane dane uzupełniły obraz poprawy koniunktury w jednej z kluczowych gałęzi amerykańskiej gospodarki. Jest to o tyle ważne, że zastój na rynku nieruchomości, który widoczny był w poprzednich miesiącach (zwłaszcza w okresie rekordowo mroźnej i przedłużającej się zimy) był jedną z głównych bolączek Rezerwy Federalnej oraz argumentem za niepodnoszeniem stóp procentowych. Podtrzymujemy nasze zdanie, że w kolejnych tygodniach dolar będzie dalej zyskiwał na wartości. Zakładamy, że kurs EUR/USD w miesiąc oraz trzy miesiące spadnie, odpowiednio do 1,32 i 1,30, natomiast USD/PLN wzrośnie do 3,18 i 3,22.

W Wielkiej Brytanii natomiast po raz pierwszy od ponad trzech lat decydenci nie głosowali jednomyślnie i przede wszystkim dwóch z dziewięciu zagłosowało za podwyżką stóp. Jednym z powodów ich decyzji była poprawa perspektyw dla wzrostu wynagrodzeń, czyli czynnika, na który władze monetarne w ostatnich miesiącach zwracały szczególną uwagę, i który był głównym argumentem by nie podnosić kosztu pieniądza. Tym samym potwierdzone zostały słowa gubernatora Banku Anglii Marka Carneya, który kilka dni temu powiedział, że stopy mogą zostać podniesione jeżeli znacznie wzrośnie prawdopodobieństwo przyspieszenia dynamiki wzrostu płac. Uważamy, że w najbliższych tygodniach uwaga uczestników rynku skupi się na wypowiedziach pozostałych członków MPC oraz na danych z rynku pracy. Rosnące poparcie dla zacieśnienia polityki pieniężnej oraz poprawa sytuacji na rynku pracy powinny przekładać się na wzrost spekulacji o podwyżce stóp, a co za tym idzie ponowną zwyżkę wartości brytyjskiej waluty. W tej sytuacji kurs GBP/PLN powinien zmierzać w kierunku oporu na 5,31.

W ubiegłym tygodniu poznaliśmy również wyniki ankietowych badań wśród managerów logistyki w największych gospodarkach strefy euro oraz całym Eurolandzie, czyli indeksy PMI. Trend spadkowy widoczny w tych danych od początku roku został podtrzymany, a indeks PMI dla przemysłu strefy euro uplasował się na najniższym poziomie od roku. Co więcej pogorszeniu uległy odczyty dla rdzenia Eurolandu, czyli gospodarek Francji oraz Niemiec. Tym samym po słabym drugim kwartale tego roku (wzrost gospodarczy na poziomie 0 proc. licząc kwartał do kwartału), w trzecim kwartale wciąż nie widać odbicia. Sytuacja ta uzasadnia prowadzenie przez ECB luźnej polityki pieniężnej oraz przekłada się na perspektywę osłabienia wspólnej waluty, zwłaszcza wobec walut gospodarek, gdzie utrzymują się odmienne oczekiwania odnośne działań władz monetarnych – jak USD, czy GBP.

Sporządził:

Szymon Zajkowski

Departament Analiz

DM TMS Brokers S.A.

TMS

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Więcej… Zgadzam się i akceptuję