Odbicie, ale nie na GPW

W USA nadal w środę w kalendarium nie było istotnych dla rynku danych makro. Opublikowany został protokół z ostatniego posiedzenia FOMC. Nie było w nim nic nowego, ale już to, że publikowany jest na dwie godziny przed końcem sesji mógł dostarczyć bykom pretekstu do przechylenia szali na swoją stronę.

Na Wall Street opublikowany po wtorkowej sesji lepszy od oczekiwań raport Alcoa zazwyczaj niespecjalnie znajdował przełożenie na zachowanie szerokiego rynku. Tym razem nastroje jednak poprawiać nieco musiał, bo akcje Alcoa drożały i to drożały ponad pięć procent. Taka reakcja na dobre wyniki może pokazywać rynkowi kierunek.

Po publikacji protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC indeksy załamały się przez chwilę. Znalazło się tam bowiem stwierdzenie o definitywnym zakończeniu skupu aktywów (QE) w październiku. Potem jednak ruszyły na północ (w końcu przecież wszyscy wiedzieli, że w październiku QE się zakończy)kończąc dzień bardzo umiarkowanymi zwyżkami. To było tylko nic nieznaczące odbicie.

GPW nie zareagowała w środę rano ani na spadki indeksów na Wall Street, ani na pozytywny raport Alcoa, ani na niewielkie odbicie widoczne na innych giełdach europejskich. Indeksy trzymały się blisko poziomu neutralnego – po południu po stronie południowej.

Po rozpoczęciu sesji w USA odbiciem indeksów u nas WIG20 osuwał się, ale wydawało się, że podaż nie ma zbyt wiele siły. Okazało się, że przy tak małym wolumenie nawet niewielka podaż wystarczyła do wywołania przeceny. Jej liderami znowu były banki, co źle o rynku świadczy.

Ostatnio podobnie zachowuje się węgierski BUX, więc niewykluczone, że nie tylko OFE szkodzą GPW – może część funduszy wychodzi z Europy Centralnej. Może zresztą być i tak, że przed ostateczną decyzją w sprawie OFE ceny akcji są spychane po to, żeby taniej je kupić. Tak czy inaczej sygnał sprzedaży obowiązuje.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion